Ustroń - górskie, uzdrowiskowe miasteczko, które dotąd kojarzyło mi się z opowieściami śp. babci, która uwielbiała tam wracać. Tyko 2 godziny drogi od Krakowa. O Leśnym Parku Niespodzianek słyszałam już dawno temu, ale bliższą chęcią poznana tego miejsca zapałałam dopiero po pierwszym wpisie u
Mileny. Milena wróciła tam niedawno i podzieliła się na blogu pięknymi zdjęciami, a ja uznałam, że tej wycieczki nie możemy już dłużej odkładać. I była to bardzo dobra decyzja. Leśny park niespodzianek przyćmił każde tego typu miejsce. Bliskość zwierząt i możliwość bezpośredniego kontaktu fizycznego jest dla dzieci wspaniała. Dla dorosłych także. W kasie parku można zakupić opakowanie karmy, dzięki czemu dystans ze zwierzętami skraca się do minimum. Nie mogłam uwierzyć, że tak płochliwe ze swej natury młode daniele tak ufnie podchodziły do dzieci, jadły im z rąk, a jeden upodobał sobie nawet na tyle Julkę,że wystawiał się do głaskania. Pomimo,że przybywają tu gromadami całe rodziny, bez trudu można na obszarze parku znaleźć spokojne miejsce dla siebie. Ogrodzone żyją tam też żubry, szopy i świnki wietnamskie. O wyznaczonych godzinach można wziąć udział w pokazach lotów ptaków drapieżnych. Młodsze dzieci chętnie korzystają z placu zabaw, ale i tak po kilku chwilach wszyscy znowu biegną do Bambi. My będziemy tam wracać o każdej porze roku.






















![]()
![]()